Welcome to PolandPrayer - a blog dedicated to prayers for Poland. May Jesus reign in the hearts of the Polish people!

Witamy na PolandPrayer - blogu poświęconym modlitwie za Polskę. Niech Jezus panuje w sercach Polaków!

Monday, August 31, 2009

Together in Prayer (Zjednoczeni w modlitwie)

Żyjemy w niezwykłych czasach. W czwartek po południu byłam w Polsce, a już następnego dnia tutaj w Michigan - odległość ponad 7000 kilometrów! Wszystko się zmienia. Jednego dnia jesteśmy tu, następnego gdzie indziej. Chociaż dzieli nas odległość, nie jesteśmy daleko od siebie, bo nasze serca są zjednoczone, a modlitwy nie znają granic czasu i przestrzeni. Mimo mojej tęsknoty za Polską, pragnę, abyśmy kontynuowali nasza pracę i przychodzili przed tron Boga w sprawie Polski.

Mija już prawie rok, od kiedy zaczęłam rozsyłać listy przypominające o modlitwie. Jestem prze-konana, że naszych modlitw i potrzeb jest teraz więcej niż kiedykolwiek. Wierzę, że czasy, które są przed nami, będą przynosić coraz większe zmiany. A kiedy rozpoczną się te zmiany, przylgnijmy do Jedynego, który jest prawdziwym i pewnym oparciem dla naszych dusz. A nasze oddanie dla modlitwy i postu niech zostanie odnowione z coraz większą pasją i determinacją.

Kocham Polskę i jej mieszkańców - łącznie z każdym z Was. Niezależnie od wszystkiego, modlę się, by naśladowcy Chrystusa wciąż stali zjednoczeni w modlitwie. Niech Bóg da nam łaskę, by kochać i zachęcać się nawzajem w oczekiwaniu na Dzień, który już się przybliża (Hebrajczyków 10; 24-25).

Oto moja modlitwa za Was:
"Was zaś niech Pan napełni obficie miłością do siebie nawzajem i do wszystkich, miłością, jaką i my dla was żywimy, aby serca wasze były utwierdzone, bez nagany, w świątobliwości przed Bogiem i Ojcem naszym na przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa, ze wszystkimi jego świętymi" (I Tesaloniczan 3; 12-13).

These are amazing times we live in. On Thursday afternoon I was in Warsaw and on Friday I was at home in Michigan -- more than 7,000 km. away. Things change. One day we are there; the next we are here. Yet some things stay the same. Even though distance separates, we are not far apart, for our hearts are united and prayer knows no limits of time and space. Although I miss Poland very much, the work continues as together we approach God's throne on Poland's behalf.

It has been almost a year since I first began sending out these prayer reminders. I am convinced that our prayers are needed now more than ever. I believe the days ahead will bring even greater changes. As things begin to shift, may we cling to the One Who is the true and sure foundation for our souls. And may our commitment to prayer and fasting be renewed with even greater passion and determination.

I love Poland and her people -- including each of you. No matter what, I pray that we who follow Jesus will continue to stand together in prayer. May God give us the grace to love and encourage each other as we see the Day approaching (Heb. 10:24-25).

This is my prayer for you:
"May the Lord make your love increase and overflow for each other and for everyone else, just as ours does for you. May He strengthen your hearts so that you will be blameless and holy in the presence of our God and Father when our Lord Jesus comes with all His holy ones." (I Thess. 3:12-13).

Monday, August 24, 2009

Barczewo

Barczewo to małe miasto koło Olsztyna w północnej części Polski. Dzisiaj (22.08.09) dwa autobusy pełne muzyków przyjechały do Barczewa, by dać koncert muzyki gospel. W czasie gdy trwały przygotowania systemu nagłaśniającego, a zespół miał próbę, spacerowałam po tym mieście. Zobaczyłam muzeum (które było kiedyś żydowską synagogą), stary kościół luterański, kościół katolicki, więzienie i małe sklepy wokół głównego placu. Pod pewnym względem miasto wygląda na zapomniane. Wydaje się, że zwycięża tu alkohol i brak nadziei.

Ale tego wieczoru dźwięk radosnej chwały wypełnił ulice Barczewa. Byłam zdumiona wielkością tłumu, który zgromadził się na placu, by słuchać muzyki. Pewien mężczyzna z Barczewa podzielił się swoim świadectwem nawrócenia w prosty, ale skuteczny sposób. Grupa wierzących ma plany, by wkrótce założyć w tym mieście kościół.

Więc proszę Was, abyście modlili się za Barczewo - i nie tylko za Barczewo, ale za wiele podobnych miast lub wsi w całej Polsce. Niech uwielbienie wypełni ulice, a Jezus przenika serca ludzi (Efezjan 2; 12-13, Rzymian 15;13, Psalm 67;3).

Barczewo is a small town near Olsztyn in the northeast region of Poland. Today (Sat.) two buses full of musicians arrived in Barczewo to perform a Gospel concert. As the sound system was prepared and the band rehearsed, I walked throughout the town. I saw the museum (which was once a Jewish synagogue), the old Lutheran Church, the Catholic Church, the prison, and the small shops around the central plaza. In some ways, it appears Barczewo has been forgotten. Alcohol and hopelessness seem to prevail.

But this evening the sound of joyful praise filled the streets of Barczewo. I was amazed at the size of the crowd that gathered in the plaza to hear the music. One man from Barczewo shared his testimony of conversion in a simple but effective way. A group of believers have plans to begin a church in Barczewo soon.

So, I ask that you pray for Barczewo -- and not only for Barczewo, but also for so many similar towns and villages throughout Poland. May worship fill the streets and may the hope of Jesus penetrate the hearts of the people (Eph. 2:12-13; Rom. 15:13; Ps. 67:3).

Monday, August 3, 2009

Uprising (Powstanie)

Nigdy nie zapomnę tego dnia.

Dzisiaj dołączyłam do tysięcy ludzi tutaj w Warszawie, którzy obchodzili 65. rocznicę tego ważnego wydarzenia w polskiej historii. Uczestniczyłam w ceremonii przy pomniku "Mokotów Walczy 1944", szłam ulicą Puławską na ulicę Dworkową (Marsz Mokotowa), przyłączając sie do obchodów przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej na ulicy Wiejskiej; stałam na cmentarzu wojskowym, gdy zabrzmiały syreny o godzinie 17, śpiewałam jedną z "zakazanych piosenek" wraz z ogromnym tłumem na Placu Piłsudskiego. Przez cały dzień rozmawiałam z tyloma ludźmi, na ile to było możliwe. Na przykład:
 
-- młodą kobietą z południowo-wschodniej Polski, która 1 sierpnia kiażdego roku przyjeżdża do Warszawy, by uczcić pamięcią tych, którzy poświęcili swoje życie. To dla niej "emocjonalne zaangażowanie", by być częścią tego dnia. Powiedziała, że powstanie było próbą "powrócenia do tego, co już kiedyś mieliśmy". Zastanawia się, czy młodzi ludzie w Polsce rozumieją to, co tamci młodzi zrozumieli. Czy byliby wystarczająco odważni, by umrzeć w imię takich wartości, jak Bóg, honor, ojczyzna?

-- 87-letnim weteranem, który miał 22 lata w chwili powstania. Pokazał mi bliznę z bitwy na swojej ręce. Jego ojciec był przywódcą podziemnego wojska, został aresztowany przez obywateli ZSRR i zesłany na Syberię.

-- mężczyzną w średnim wieku, którego ojciec został zastrzelony, ale matka wydostała się z Warszawy. Urodził sie wkrótce po wojnie. Powiedział, ze prawdziwi obywatele Warszawy będa na tym cmentarzu 1 sierpnia każdego roku o godzinie 17. Nie możemy zapomnieć tego dnia.

Czuję się przytłoczona doświadczeniami tego dnia. Trudno jest zamienić moje uczucia w słowa. Poczułam siłę i przekonanie Polaków. Byłam świadkiem ich patriotyzmu jak nigdy wcześniej. Byłam głęboko poruszona świadectwem tych, którzy brali udział w powstaniu i czułam się zaszczycona, mogąc przebywać wśród nich. Cały dzień myslałam o takich wartościach, jak: wolność, męstwo, wierność, poświęcenie, gotowość do oddania własnego życia, odnowa. Gdy stałam zatopiona w tłumie na Placu Piłsudkiego, śpiewając “O Barbaro!” i “Zośko, Zosiu, HEY! Zosieńko!”, pytałam Boga jak my - jako naśladowcy Jezusa - możemy skutecznie służyć tym drogim ludziom w Polsce. Poprzez swoje pobożne życie pełne miłości i prawdy, wskażmy im na Jezusa... bo to On jest fundamentalnym przykładem wolności, męstwa, wierności i ofiary. Oddał swoje życie - tak, abyśmy mogli być w pełni odnowieni i prawdziwie "powrócić do tego, co już kiedyś mieliśmy". (I Jana 3; 1-3, Efezjan 2; 11-13, Galacjan 4; 4-7, II Koryntian 3;17-18, II Koryntian 5; 17-21).

I will never forget this day.

Today I joined 1,000’s of people here in Warsaw as we celebrated the 65th anniversary of this important event in Poland ’s history. I joined the ceremony at the Mokotow monument; marched along Pulawska street to the ceremony at Dworkowa street; joined the ceremony at the Polish Underground and Home Army monument on Wiejska street; stood at the army cemetery as the sirens sounded at 5:00 pm; and sang the once “forbidden songs” with a huge crowd at Plac Pilsudskiego. Throughout the day, I spoke to as many people as possible, for example:

 n a young woman from southeast Poland who comes each year on Aug. 1 to Warsaw to remember those who sacrificed their lives. It is an “emotional engagement” for her to be a part of this day. She said “Powstanie” was an attempt to “go back to what we once had.” She wonders if young people in Poland understand what those young people understood? Would we be brave enough to die for God, honor, and nation?

n a 87-year-old combatant who was 22 years old during the uprising. He showed me his scarred hand from battle. His father was a leader in the underground army and was arrested by the Soviets after the War and sent to Siberia .

n a middle-aged man whose father was shot but his mother was walked out of Warsaw . He was born soon after the War. He said those who are true citizens of Warsaw will each year be at the cemetery on Aug. 1 at 5:00 pm. We can’t forget this day.

I am overwhelmed by my experience today. It is difficult to put my feelings into words. I sensed the strength and conviction of the Polish people. I witnessed their patriotism like never before. I was deeply moved by the testimonies of those who participated in the uprising and felt honored to stand among them. All day I thought of these themes: freedom, bravery, loyalty, sacrifice, being willing to lay down one’s life, restoration.

As I stood submerged in the crowd at Plac Pilsudskiego, singing “O Barbaro!” and “Zosko, Zosiu, HEY! Zosienko!” I asked God how we as followers of Jesus can effectively minister to these dear people of Poland . May we, by the example of godly lives full of love and truth, point them to Jesus … for He is the ultimate example of freedom, bravery, loyalty, and sacrifice. He laid down His life so that we might be completely restored – so that we can truly “go back to what we once had.” (I John 3:1-3; Eph. 2:11-13; Gal. 4:4-7; II Cor. 3:17-18; II Cor. 5:17-21.)