Muszę Wam coś wyznać: czasami zdarza mi się
stracić kontrolę nad tym, co mówię. Pozwólcie, że podam Wam jeden przykład...
Kilka dni temu mój mąż rozglądał się za nowym
samochodem. Udał się do salonu, aby przetestować w jeździe próbnej nowy model.
Ja w tym czasie byłam w sklepie spożywczym. Czułam się zmęczona i wszystko
zdawało się nie iść po mojej myśli. Mąż zadzwonił wtedy na moją komórkę, by
zapytać, jak się mam. Narzekałam na wiele rzeczy i odpowiadałam na jego pytania
zdawkowo i odmownie. I wtedy, ku mojemu zaskoczeniu, usłyszałam w słuchawce
dodatkowy głos. Był to sprzedawca, który jechał z moim mężem! Nowy samochód
posiadał funkcję zestawu głośnomówiącego. Mężczyzna przysłuchiwał się więc
mojemu narzekaniu. Poczułam się bardzo zakłopotana. Kończąc rozmowę, szybko
zmieniłam ton na bardziej przyjazny.
Później przeprosiłam męża za moje negatywne nastawienie. W ten sposób przypomniałam sobie, że Bóg słyszy każde słowo, które wypowiadam. Mogę myśleć, że prowadzę prywatną rozmowę, ale Bóg zawsze się przysłuchuje. Słowa mają moc i powinniśmy je dobierać z uwagą w każdej sytuacji. Zdaję sobie sprawę, że potrzebuję pomocy w te dziedzinie i codziennie proszę Boga, by postawił straż nad moimi ustami. Proszę Go, aby zastąpił negatywne słowa mową, która niesie zachętę i buduje, płynąc z serca, które jest spokojne dzięki Bożej radości i pokojowi.
Może niektórzy z Was znajdują się w podobnej sytuacji. Tracimy czujność, gdy przebywamy z naszymi współmałżonkami czy bliskimi przyjaciółmi. Padają wówczas niepotrzebne słowa, które wprawiłyby nas w stan zakłopotania, gdyby inni ludzie mieli je usłyszeć. Często wzbudzają one negatywne emocje, które mają wpływ na to, jak traktujemy innych. Słowa te mogą w końcu niszczyć przyjaźnie, osłabiać małżeństwa, dzielić kościoły i powodować wiele szkód.
Czy potraficie sobie wyobrazić, jak wiele zmieniłoby się w naszych kościołach, domach, miejscach pracy, gdybyśmy - jako Boży ludzie - pozwolili Duchowi Świętemu kontrolować nasze języki?
Później przeprosiłam męża za moje negatywne nastawienie. W ten sposób przypomniałam sobie, że Bóg słyszy każde słowo, które wypowiadam. Mogę myśleć, że prowadzę prywatną rozmowę, ale Bóg zawsze się przysłuchuje. Słowa mają moc i powinniśmy je dobierać z uwagą w każdej sytuacji. Zdaję sobie sprawę, że potrzebuję pomocy w te dziedzinie i codziennie proszę Boga, by postawił straż nad moimi ustami. Proszę Go, aby zastąpił negatywne słowa mową, która niesie zachętę i buduje, płynąc z serca, które jest spokojne dzięki Bożej radości i pokojowi.
Może niektórzy z Was znajdują się w podobnej sytuacji. Tracimy czujność, gdy przebywamy z naszymi współmałżonkami czy bliskimi przyjaciółmi. Padają wówczas niepotrzebne słowa, które wprawiłyby nas w stan zakłopotania, gdyby inni ludzie mieli je usłyszeć. Często wzbudzają one negatywne emocje, które mają wpływ na to, jak traktujemy innych. Słowa te mogą w końcu niszczyć przyjaźnie, osłabiać małżeństwa, dzielić kościoły i powodować wiele szkód.
Czy potraficie sobie wyobrazić, jak wiele zmieniłoby się w naszych kościołach, domach, miejscach pracy, gdybyśmy - jako Boży ludzie - pozwolili Duchowi Świętemu kontrolować nasze języki?
Boże, prosimy, przebacz nam! Napełnij nasze usta
chwałą i dziękczynieniem! Obyśmy wypowiadali słowa miłości i łagodności, które
niosą ze sobą życie i odnowę dla wszystkich, którzy się im przysłuchują!
Kto pilnuje swoich ust i swojego języka, uchroni swoją duszę od niejednego niebezpieczeństwa. (Przyp. Sal. 21;23)
Kto pilnuje swoich ust i swojego języka, uchroni swoją duszę od niejednego niebezpieczeństwa. (Przyp. Sal. 21;23)
Gdy otwiera usta, mówi mądrze, a jej
język wypowiada dobre rady. (Przyp. Sal. 31; 26)
Jeśli ktoś sądzi, że jest pobożny, a nie
powściąga języka swego, lecz oszukuje serce swoje, tego
pobożność jest bezużyteczna. (List św. Jakuba 1;26)
Mowa wasza niech będzie zawsze uprzejma,
zaprawiona solą, abyście wiedzieli, jak macie odpowiadać
każdemu. (Kol. 4;6)
Panie! Otwórz wargi moje, A
usta moje głosić będą chwałę twoją! (Ps. 51;17)
I have a confession to make. Sometimes I lose control of my tongue. Let me
give you an example ...
Maybe some of you are like me. We let down our guard when we are with our spouse or close friends. Unnecessary words are spoken - words that would embarrass us if others were to hear. Often these words stir up negative emotions that influence how we treat others. These words can eventually harm friendships, weaken marriages, split churches, and cause great damage.
Can you imagine the difference it would make in our churches, our homes, our workplaces, if we, the people of God, would allow the Holy Spirit to control our tongues?
If anyone among you thinks he is religious, and does not bridle his tongue but deceives his own heart, this one’s religion is useless. (James 1:26)
Let your speech always be with grace, seasoned with salt, that you may know how you ought to answer each one. (Colossians 4:6)
O Lord, open my lips, And my mouth shall show forth Your praise. (Psalm 51:15)
A few weeks ago my husband was looking for a new car. He went to a car
dealership to "test drive" a new model. I was at the grocery store. I was very
tired and it seemed that everything was going wrong. My husband called me on my
cell phone. He asked me how I was doing. I complained about many things and
answered his questions with short, negative responses. Then, to my surprise, I
heard another voice on the phone. It was the car salesman who was riding in the
car with him! The new car had a special feature that allows incoming calls to be
heard through the car's sound system. The salesman had been listening to all of
my complaining. I was very embarrassed. I quickly changed my tone to a more
positive one as we finished the phone call.
Later that evening I apologized to my husband for my negative attitude. But
I was reminded that God hears every word that I speak. I may think I am having a
private conversation, but God is always listening. Words are powerful and should
be chosen carefully in every situation. I realize I need help in this area and
so I am daily asking God to set a guard over my mouth. I am asking Him to
replace negative words with words that encourage and build up, flowing from a
heart that is secure in the joy and peace God gives.
Maybe some of you are like me. We let down our guard when we are with our spouse or close friends. Unnecessary words are spoken - words that would embarrass us if others were to hear. Often these words stir up negative emotions that influence how we treat others. These words can eventually harm friendships, weaken marriages, split churches, and cause great damage.
Can you imagine the difference it would make in our churches, our homes, our workplaces, if we, the people of God, would allow the Holy Spirit to control our tongues?
O God, please forgive us! Fill our mouths with praise and thanksgiving! May
we speak words of love and kindness that bring life and refreshment to all who
listen!
Whoever guards his mouth and tongue Keeps his soul from
troubles. (Prov. 21:23)
She opens her mouth with wisdom, and on her tongue is the law of
kindness. (Proverbs 31:26)If anyone among you thinks he is religious, and does not bridle his tongue but deceives his own heart, this one’s religion is useless. (James 1:26)
Let your speech always be with grace, seasoned with salt, that you may know how you ought to answer each one. (Colossians 4:6)
O Lord, open my lips, And my mouth shall show forth Your praise. (Psalm 51:15)
No comments:
Post a Comment