Tego lata jestem przeważnie w domu, w Michigan. To dla mnie duża zmiana, bo przez ostatnie 10 lat spędzałam lato w Polsce. Ale to dobrze, że tym razem byłam w domu, bo nasze rury zdecydowały, że nadszedł czas, aby w końcu pęknąć. Pod koniec czerwca puściła rura w suficie naszej kuchni, a więc cała woda ze znajdującej się na górze toalety i łazienki zaczęła spływać do naszej kuchni. Prace naprawcze były zakrojone na dużą skalę i do dziś jeszcze mamy metrową dziurę w kuchennej ścianie.
A póżniej, trzy tygodnie temu, kiedy wróciłam z konferencji the North American Christian Convention, odkryłam wodę rozlaną na całej podłodze w naszej piwnicy. Pękła rura prowadząca ze studni do zbiornika na wodę. Zniszczyło się wiele książek, czasopism i albumów ze zdjęciami. Po raz kolejny musiałam zadzwonić po pomoc i zaczęłam sprzątać cały ten bałagan. Możecie nie wierzyć, ale w zeszłym tygodniu zaczęła przeciekać kolejna rura w piwnicy. Wszystko jest już naprawione i mamy nadzieję, że rury będą działać przez wiele kolejnych lat.
Podczas prac remontowych musieliśmy odłączyć dopływ wody w domu. Nie było ani toalety, ani prysznica, ani wody, by umyć ręce, zmyć naczynia czy zrobić pranie. Było to dla mnie przypomnieniem, że czysta, łatwo dostępna woda jest wielkim błogosławieństwem, które często przyjmuję jako coś oczywistego. Nie muszę już tego mówić, że WODA była tematem, który ostatnio często przewijał się przez moją głowę.
Przypomniałam sobie wtedy fragment z Księgi Jeremiasza 2;13:
Gdyż mój lud popełnił dwojakie zło: Mnie, źródło wód żywych, opuścili, a wykopali sobie cysterny, cysterny dziurawe, które wody zatrzymać nie mogą.
Bóg czyni wezwanie do mieszkańców Jeruzalemu, przypominając im dawne dni, kiedy związał się z nimi i ustanowił ich swoim świętym ludem. Prowadził ich wiernie i zaopatrzał, wiodąc do Ziemi Obiecanej. A jednak Go porzucili, drogie "źródło wód żywych," podążając za stworzonymi przez siebie bożkami. Bóg ubolewał, ze złamanym sercem: "Co takiego uczyniłem, że mnie porzuciliście? Chroniłem Was, troszczyłem się o Was, przywiodłem do pięknego miejsca, a jednak zamieniliście moją Chwałę na inną."
Jezus jest źródłem żywej wody. Jedynie On zaspakaja głębokie pragnienia naszych dusz. A mimo to wciąż szukamy zadowolenia w "dziurawych cysternach": pustych przyjemnościach życia, które kuszą nas, abyśmy podeszli i pili. Módlmy się, aby Polacy nie zostali zwabieni przez materializm, sekularyzm bądź jakikolwiek inny "izm"; by nie zamieniali chwały Boga na rzeczy tego świata, które przemijają.
Jak napisał C.S. Lewis w książce "Brzemię chwały":
(Jesteśmy jak) nieświadome dziecko, które zadowala się lepieniem babek w brudnej piaskownicy, bo nie wie, czym jest obietnica spędzenia wakacji nad morzem -- nie ma w naszych sercach entuzjazmu i oszałamiamy się alkoholem, seksem oraz ambicją, chociaż mamy obietnicę osiągnięcia nieskończonej radości. Zbyt łatwo nas zadowolic." (C.S. Lewis, Brzemię chwały, Logos 2012, przekł. Dariusz Bakalarz)
Oby Polacy przyszli i pili Wodę Żywą, i znaleźli zaspokojenie ponad miarę.
A w ostatnim, wielkim dniu święta stanął Jezus i głośno zawołał: Jeśli kto pragnie, niech przyjdzie do mnie i pije. Kto wierzy we mnie, jak powiada Pismo, z wnętrza jego popłyną rzeki wody żywej.
(Jan 7;37-38)
This summer I have mostly been at home in Michigan. It is a big change for me since for the last 10 years I was in Poland during the summer. But it's a good thing that I was home because our water pipes decided it was time to burst. Near the end of June a pipe burst in our kitchen ceiling, so all the water from the upstairs toilet and shower began pouring into our kitchen. It was a big repair project and there is still a meter-long hole in our kitchen wall.
Then, three weeks ago, I returned from the North American Christian Convention to discover water all over the floor of our basement. A pipe leading from our well to a water tank had burst. Many books, journals, and photo albums were ruined. Again, I had to call for help to repair the pipe and began cleaning up the mess. Believe it or not, last week another section of pipe sprung a leak in the basement. Everything is repaired now and we are hoping the pipes will stay happy for many years to come.
During these repair projects, we had to turn off all the water in our home. No toilets, no shower, no water to wash our hands, dishes, or clothing. I was reminded that clean, ready-available water is a huge blessing that I often take for granted. Needless to say, WATER has been on my mind a lot lately.
It has reminded me of the passage of Scripture in Jeremiah 2:13:
For my people have committed two evils: They have forsaken Me, the fountain of living waters, and hewn themselves cisterns -- broken cisterns that can hold no water.
God was calling out to the people of Jerusalem, reminding them of the early days as He betrothed them to Himself and established them as His holy people. He faithfully led them and provided for them, bringing them to the land of promise. Yet they forsook Him, the beloved "fountain of living waters," and chased after idols of their own making. And God cried out with a broken heart, "What have I done to cause you to forsake Me? I protected you, cared for you, brought you to a beautiful place ... yet you have changed my Glory for another."
Jesus is the source of living water. He alone satisfies the deep thirst in our souls. Yet we still seek satisfaction in "broken cisterns," the empty pleasures of life that beckon us to come and drink. Let us pray for the people of Poland that they will not be lured away by materialism or secularism or any other "ism" -- that they will not exchange the glory of God for the things of the world that are passing away.
As C.S. Lewis wrote in The Weight of Glory: And Other Addresses:
"We are half-hearted creatures, fooling about with drink and sex and ambition when infinite joy is offered us, like an ignorant child who wants to go on making mud pies in a slum because he cannot imagine what is meant by the offer of a holiday at the sea."
May the people of Poland come and drink from the Living Water and find satisfaction beyond measure.
On the last day, that great day of the feast, Jesus stood and cried out, saying, "If anyone thirsts, let him come to Me and drink. He who believes in Me, as the Scripture has said, our of his heart will flow rivers of living water." (John 7:37-38)
No comments:
Post a Comment