Ci spośród Was, którzy dobrze mnie znają, wiedzą, że prawie nigdy nie rozstaję się ze swoim aparatem. Zawsze bardzo chętnie próbuję uchwycić na zdjęciach wyjątkowe chwile. A więc możecie sobie wyobrazić moje przerażenie, kiedy zorientowałam się, że wczoraj w Warszawie zostawiłam swój aparat na parkowej ławce. Wróciłam po 15 minutach, ale już go tam nie było. Domyślam się, że ktoś inny teraz się nim cieszy, a przy okazji wszystkimi zdjęciami, które do tej pory zrobiłam.
Jestem zła na siebie z powodu własnej nieuwagi, ale jest mi również przykro, że ktoś wziął sobie rzecz, która do niego nie należała. Ale przecież kradzież istnieje już od wieków. Jezus opisuje szatana jako największego złodzieja, który przychodzi, by kraść, zarzynać i wytracać (Ew. św. Jana 10;7-10). On chce nas obrabować z bogatego życia i wszystkiego, co jest dobre. Kiedy widzę pijanego człowieka leżącego na chodniku, żebrzącą sierotę albo skąpo ubraną kobietę, która sprzedaje się gdzieś przy drodze, widzę, jak kradnie się im życie pełne obfitości. Owszem, czasami dzieje się to z powodu ich własnej beztroski, ale to plan naszego wroga, szatana, jest taki, aby zrujnować ich życie. Często jestem nieostrożna w duchowej dyscyplinie, pozwalając mu, by kradł radość, pokój i nadzieję, które mam w Jezusie.
Stawmy opór szatanowi, trzymając się blisko Pasterza naszych dusz, słuchając Jego głosu i powierzając się Jego opiece. Nie przywiązujmy się zbyt mocno do naszych materialnych dóbr, gdyż bardzo szybko możemy je stracić. Przeciwstawmy się Złemu, który przychodzi, by kraśc i zabijać, i módlmy się, by każdy Polak doświadczył pełni i obfitości życia, które pochodzi od Jezusa, Dobrego Pasterza.
Those of you who know me well know that I almost always have my camera with me. I am always eager to capture some special moment. Thus you can understand my dismay when I left my camera on a park bench yesterday in Warsaw. I returned for it about 15 minutes later, but it was gone. I guess someone else is enjoying my camera and all the photos now.
I'm upset with myself for being careless, yet I'm also upset that someone would take what doesn't belong to them. I feel violated. But thievery has been around for a long time. Jesus describes Satan as the ultimate thief who comes to steal, kill, and destroy (John 10:7-10). He wants to rob us of the abundant life and all that is good. When I see a drunken man lying on the sidewalk, or an orphaned child begging for coins, or a scantily clad woman selling herself on the side of the road, I realize they're being robbed of the abundant life. Yes, sometimes it may be because of their own carelessness, but it's the plan of our enemy, the devil, to ruin their lives. And I am often careless in my spiritual discipline, allowing him to steal the joy, peace, and hope that is mine in Christ.
Let us resist the devil, staying close to the Shepherd of our souls, hearing His voice and trusting His care. Let us not hold our possessions too tightly, for they can quickly be taken from us. Let us take a stand against the evil one who would come to steal and destroy and let us pray that every Pole will experience the full and abundant life that comes from Jesus, the Good Shepherd.
No comments:
Post a Comment